niedziela, 5 listopada 2017

Dawno tu nie byłem. Najtrudniejsze są powroty, jeśli od czegoś zbyt daleko się odejdzie.



Emma Lazarus, Nowy Ezechiel

Czy te wyschnięte kości, szpiku pozbawione
W ciągu dwudziestu wieków krzywd, ożyć zdołają?
Czy ten Dom Izraela, plemię wyznaczone,
Jest dziś pieśnią przebrzmiałą, której już nie grają?
Czy są te marne szczątki wszystkim, co zostało
Po psalmiście, proroku i arcykapłanie?
Czy może boskie tchnienie znowu ubrać w ciało
Żebra śmierci, czy groby jest otworzyć w stanie?

Tak, głosi przepowiednia, co padła z ust Pana.
Niech zstąpi na świat wicher i przyniesie zmianę.
Żywi będą panować w miejscu zmarłych. Rana
Zabliźni się, a kości zostaną odziane.
Duch Boży żyje wiecznie. Jest niepokonany.
Ze szkieletów tłum wskrzesić może zbrojny w miecze.
„Otworzę twoje groby, mój ludu wybrany,
I osadzę cię w Ziemi twojej” – tak Pan rzecze.
(Tłum. Wiktor J. Darasz, 2017)
 

sobota, 22 lipca 2017

Edwin Arlington Robinson, Ciemne wzgórza

Ciemne wzgórza o zmroku w dali na zachodzie,
Gdzie zachodzące słońce unosi się w górze
Niczym dźwięk złotych rogów, co w wilgotnym chłodzie
Tuli do snu szkielety wojowników kurzem
Pokryte; oddalone od dróg przystrojonych
Chorągwiami, gdzie błyszczą roty w świetle słońca,
Rozpływacie się w mroku dni nieprzeliczonych,
Czekających, aż wojny dobiegną do końca.
(tłum. Wiktor Jarosław Darasz, 2017)

poniedziałek, 3 kwietnia 2017



Ella Rhoads Higginson, Czterolistna koniczyna

Znam ja miejsce, gdzie słońce świeci niczym złoto,
Gdzie wiśnie jak śnieg biało kwitną późną wiosną,
Pod nimi najpiękniejsza rozciąga się łąka,
Na której czterolistne koniczyny rosną.

Jeden liść dla nadziei jest, drugi dla wiary,
Za to trzeci przynosi nam miłość radosną,
A Bóg dodaje czwarty, który niesie szczęście,
Jeśli szukasz wytrwale, dowiesz się, gdzie rosną.

Musisz jednak nadzieję mieć, niezłomną wiarę,
Musisz mieć w sobie miłość żarliwą i mocną.
Jeśli ciężko pracujesz i czekasz cierpliwie,
Poznasz, gdzie czterolistne koniczyny rosną.
(tłum. Wiktor Jarosław Darasz, 2017)

środa, 1 marca 2017

Algernon Charles Swinburne, Genua

Znów się to stało. Dziwne oczu wysilenie,
Które ujrzały w niebie cud, opanowało
Mój wzrok i wywołało we mnie przerażenie.
Znów się to stało.

I znów niezwykłe drżenie przejęło mi ciało
I duszę. Jakie prawo, czyje zarządzenie
To sprawiło? Na dobre czy złe mi to dało?

Żeby jakie nieznane spełnić przeznaczenie
To siostrzane oblicze mi się ukazało
Takie nieskazitelne? Na czyje skinienie
Znów się to stało?

(Tłum. Wiktor Jarosław Darasz, 2017)