Zazwyczaj utwory poetyckie są oparte na fikcji literackiej. Niestety, w przypadku męża renesansowej włoskiej poetki Barbary Torelli było inaczej. Stał się on ofiarą zamachu. Do dziś nie wiadomo, kto był jego inspiratorem.
Barbara Torelli, Zgasł już płomień pochodni, złamana jest strzała... (Elegia na śmierć męża, Ercolego Strozziego)
Zgasł już płomień pochodni, złamana jest strzała,
Skruszony kabłąk łuku, kołczan rozerwany.
Czumu został wysmukły pień wykarczowany,
Pod którym się bezpiecznie do snu układałam?
Dlaczego ja nie mogę razem z nim wejść cała
Do ciasnego grobowca, gdzie leży zadźgany
Z wyroku przeznaczenia - ten, co mnie oddany
Przed trzynastoma dniami był, kogo kochałam?
Chciałabym własnym ciepłem ogrzać lodu bryłę,
W którą się nagle zmienił, prochy zwilżyć łzami
I w ten sposób na nowo obudzić w nim życie.
A potem bym z nim poszła, otwarcie, nie skrycie,
Pokazać go tamtemu, co posiada siłę
I mu rzec: miłość wygrać może z siepaczami.
(tłum. Wiktor Jarosław Darasz, 2016)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz